poniedziałek, 20 grudnia 2010

Rocznica

No tak, wczoraj była pierwsza rocznica...
Kicia Kocia śpi sobie spokojnie w ogrodzie pod krzaczkiem i nawet jest gdzie świeczkę zapalić.
Byliśmy u Niej wczoraj z Piesiulem. Pewnie dziwnie musiałam wyglądać, jak przydeptywałam nogą smycz jednocześnie zapalając lampkę. Ale udało się i ważne, że dotarliśmy tam razem.


      Strasznie mi Ciebie brak, Kiciu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz